Czekasz godzinę w kolejne albo i dłużej, wreszcie dostajesz się do właściwego – twoim zadaniem okienka. Zostajesz odesłany do innego pokoju, potem do innego, piszesz kilka wniosków i czekasz. Czekasz i nic – zero odzewu, coś nie poszło.

Ktoś czegoś nie dopilnował, ktoś zapomniał podpisać, zgubił, a Ty zostajesz z niezałatwioną sprawą. Znajome, prawda? Czasem sytuacja powtarza się kilka razy. Z czego to wynika? Dlaczego w jednym mieście można załatwić wszystko od ręki, a w innym spawy ciągną się miesiącami? Przyczyn jest kilka – choć najczęściej urzędnikom brakuje wiedzy, chęci a rzadziej czasu. Jakie kroki podjąć, aby wreszcie załatwić to, co chcemy?

Przy składaniu wniosku poproś o potwierdzenie złożenia kompletu dokumentów z datą, pieczątką i podpisem przyjmującego wniosek. Wtedy, jeśli coś zginie, nikt ci nie powie, że brakuje załącznika. Urzędnik w zasadzie powinien przyjmować jedynie te wnioski, które zawierają komplet wymaganych dokumentów. Zapytaj też, kiedy możesz spodziewać się rozpatrzenia wniosku.

Idź do kierownika

Jeśli termin minął, a Ty nadal nie otrzymałeś odpowiedzi, najlepiej iść osobiście i dopytać, o co chodzi, jednocześnie wysyłając pismo z zapytaniem zgodnie z zasadą, że czego nie ma na piśmie, to nie istnieje. Przy braku współpracy z urzędnikiem można zawsze zgłosić sprawę osobie nadzorującej, kierownikowi, naczelnikowi itp. To trwa jednak to metoda, która działa najczęściej. Gorzej, jeśli sprawa wymaga współpracy kilku instytucji, które różnie interpretują przepisy – bo tak też się często zdarza. Niestety takie sytuacje się zdarzają i im dłużej trwają, tym mniejsze szanse na ich pozytywne rozwiązanie. Jedno jest pewne – jeśli sami nie zadbamy o swoje interesy, to nikt za nas tego nie zrobi. Przy załatwianiu spraw u „niedoinformowanych” urzędników musimy dobrze znać swoje prawa i je egzekwować.

Zaskarż o niedopełnienie obowiązków

Jeśli pisanie ponagleń i osobiste wizyty nie pomagają, złóż wniosek do sądu o niedopełnienie obowiązków. Istotne jest, że dla zaistnienia tego przestępstwa nie jest niezbędne wystąpienie szkody. W postępowaniu karnym nie trzeba będzie udowadniać, że w wyniku niedopełnienia obowiązków przez urzędnika, samorząd lub jakaś osoba poniosła szkodę określonej wysokości. Wystarczy, że zaniedbanie urzędnika realnie groziło niebezpieczeństwem powstania tej szkody. Takich spraw do sądów wpływa coraz więcej, ponieważ na szczęście jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, co nam się należy i czego możemy wymagać.

Ostatnia deską ratunku jest TV

W wielu sprawach liczy się czas, a dociekanie w sądzie swoich racji trwa tygodniami, a nawet miesiącami. Nawet jeśli wygramy sprawę w sądzie, może być już za późno. W takiej sytuacji można spróbować nagłośnić sprawę w mediach. Nie jest to łatwe, jednak jeśli sprawa jest nietypowa i nagląca mamy szanse uzyskać pomoc. Często po emisji programu w telewizji sprawy są rozwiązywane w ciągu kilku dni, nawet te, które ciągnęły się latami. Zanim jednak podejmiemy takie kroki, należy poprosić o poradę prawną w zaufanym miejscu. Aby takie znaleźć, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę np. porady prawne Kraków czy Łódź w zależności od naszego miejsca zamieszkania, a na pewno trafimy we właściwe ręce.

Mimo złych doświadczeń zawsze warto podejść do drugiego człowieka pozytywnie. Czasem uśmiech i ludzkie podejście pomoże załatwić nawet najtrudniejszą sprawę. Dopiero kiedy to nie działa, należy podjąć odpowiednie kroki. Urzędnicy to też ludzie i mogą mieć gorsze dni, jednak nie może to wpływać na jakość ich pracy.